W diecie każdej biegającej osoby nie powinno zabraknąć makaronu. Sama wielokrotnie byłam świadkiem, kiedy wieszano na nim psy, nazywając pogardliwie tuczącym. W fachowej literaturze, przeczytałam, że jedząc makaron poprawiamy sobie samopoczucie. Zawiera on tryptofan, który jest składnikiem do produkcji serotoniny, a więc hormonu szczęścia. Fundując sobie zestaw makaron plus bieganie, powinnyśmy być więc bardzo szczęśliwie. Obowiązuje zasada, że im drobniejszy makaron, tym lżejszy powinien być sos. Kilka słów o gotowaniu makaronu. Nawet najlepszy sos nie zdziała cudów, gdy makaron będzie rozgotowany lub niedogotowany. Wzorowo przyrządzony makaron powinien, jak mawiają Włosi, być al dente, a więc na ząb. Kiedy gotujemy makaron, warto dodać odrobinę oliwy lub oleju, dzięki czemu nie będzie on się sklejał i przywierał do garnka. Ja, z makaronem lubię eksperymentować. Jest to doskonała deska ratunku dla zapracowanych. O szybkich sosach będzie jednak osobny wpis. Dzisiaj prezentuję Wam przepis na danie kaloryczne, ale przede wszystkim zadowalające nawet wymagające podniebienia.
Składniki:
Opakowanie świeżego szpinaku
200 g sera Gorgonzola lub Rokpol (ja użyłam tego drugiego)
Opakowanie śmietany 18 %
2 ząbki czosnku
Opakowanie boczku parzonego w plastrach
400 gramów makaronu Tagliatelle
3 łyżki stołowe oliwy z oliwek
Gałka muszkatołowa i świeżo zmielony pieprz.
Przyrządzenie:
Podgrzewamy oliwę na patelni. Dodajemy czosnek i smażymy przez 1- 2 minuty, do czasu kiedy jego aromat przedostanie się do oliwy. Wyrzucamy czosnek i zmniejszamy ogień. Dodajemy śmietanę i ser pokrojony na mniejsze kawałki. Zwiększamy ogień i mieszamy do czasu aż ser się roztopi. Dodajemy szpinak i mieszamy delikatnie, aż zrobi się miękki. Zdejmujemy sos z ognia. Doprawiamy go świeżo mielonym pieprzem i startą gałką muszkatołową.
W tym samym czasie, w którym przygotowujemy sos, na suchą, rozgrzaną patelnię, wrzucamy drobno pokrojony boczek. Smażymy go tak długo, aż zrobi się chrupiący. Nadmiar tłuszczu można wchłonąć papierowym ręcznikiem.
Makaron gotujemy al dente wg instrukcji podanej na opakowaniu. Możemy dodać ugotowany makaron do sosu i dokładnie go wymieszać lub nałożyć makaron i polać go sosem, a następnie posypać płatkami boczku. Danie należy serwować natychmiast po przygotowaniu.