fot. Małgorzata Opala
Przed nami ostatnie dni, już w tę niedzielę maraton. Pamiętaj, aby w tym tygodniu już wrzucić na luz. To, co było do zrobienia już dawno zostało zrobione. Jeśli czegoś nie zrobiliśmy, to na pewno nie nadrobimy zaległości w kilka dni. Nie szalej z kilometrażem, nie szalej z liczbą treningów. Teraz już łapiemy świeżość w nogach, bo nie ma chyba nic gorszego od przetrenowania. Staraj się też unikać innych zajęć, które mogą zmęczyć Twoje mięśnie lub które są kontuzjogenne. Pamiętaj, po maratonie będzie szansa na spróbowanie innych sportów. Teraz skup się na królewskim dystansie.
W zależności od tego ile masz sił, wyjdź dwa lub trzy razy na trening. Na ostatni trening przed maratonem wybierz się w piątek. Delikatna, spokojna „piątka” będzie idealna. Poczuj głód biegania, tak aby w niedzielę pokazać światu, na co Cię stać!