Autor: Zosia



Aura za oknem coraz gorsza. Niby nie jest jeszcze mroźno (z tego co słyszałam, pierwsze mrozy pojawią się równo z nadejściem grudnia), ale mam wrażenie że jest ciągle ciemno. Jak nie ciemno, to mgliście. Jak nie mgliście, to ciemno. W kółko to samo. Najbardziej doskwiera mi brak słońca, którego prawie wcale nie ma. Jak już jest, to pojawia się wtedy, gdy siedzę wtedy w pracy i nie mogę z niego skorzystać.
Staram się robić wszystko (przede wszystkim nadal biegać!) aby nie dopadła mnie jesienna depresja. Są jednak dni, które mogłabym całkowicie przespać.
Gdy za oknem coraz zimniej, zmienia się też moje menu. Pojawia się w nim przede wszystkim więcej zup. Ostatnio odkryłam krem z buraków, który od razu znalazła się na liście moich ulubionych dań.
Bardzo lubię buraki co mnie cieszy, bo wiem, że są to bardzo zdrowe warzywa.
Są cennym źródłem witamin A, B1, B2, C i E oraz takich minerałów jak magnez, potas, wapń, mangan, żelazo i kwas foliowy. Co ciekawe, według badań brytyjskich naukowców, azotany zawarte w burakach zmniejszają zużycie tlenu w organizmie, przez co ćwiczenia fizyczne stają się mniej męczące. Picie soku buraczanego zwiększa wytrzymałość i pozwala ćwiczyć o 16% dłużej. Buraki zwiększają wydolność, dlatego mam nadzieję, że poniższy przepis przyda się również i Wam. Jest on trochę zmodyfikowany przeze mnie, jestem jednak pewna, że będzie smakować.
Składniki:
·      800 g buraków
·      1 litr wywaru warzywnego
·      około 80 g masła
·      2 średnie cebule
·      2 jabłka
·      4 szklanki czerwonego, wytrawnego wina
·      pęczek cebulki dymki
·      śmietana 30% lub jogurt naturalny
·      sól, pieprz do smaku
1. Najpierw obieramy cebulę, jabłka i buraki. Cebulę siekamy na małe kawałki, jabłka i (wcześniej ugotowane) buraki kroimy w plasterki.
2. Smażymy cebulę na maśle około 5 minut, aż się zeszkli. Następnie dodajemy buraki i jabłka mieszając przez kolejne parę minut. Dolewamy czerwonego wina
i czekamy aż trochę odparuje.


Następnie dolewamy wywar warzywny, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy na mniejszym ogniu przez około 20 minut.

3. Na koniec wszystko należy zblendować, do momentu aż powstanie gęsty krem


4. Zupę można podać z kleksem śmietany albo jogurty naturalnego – spróbowałam obydwie wersje – oraz jak ktoś lubi z podsmażoną dymką, może być również zielona pietruszka



Smacznego!