by Zosia

Pokazuje: 191 - 200 of 218 WYNIKÓW

Słowo na niedzielę.

Czasu u mnie w tym tygodniu jak na lekarstwo. Na bieganie także. W tej materii nic się nie zmieniło od poprzedniego. Żeby jednak godnie go zamknąć, powtórzyłam dystans sprzed tygodnia.  Nie o tym jednak chciałam dzisiaj pisać. Bo trening jak …

Biegoterapia.

Przez ostatni tydzień bieganie było moją jedyną rozrywką. Uważam, że w kieracie pracy jest doskonałą odskocznią od codzienności. Nie mam na razie serca, głowy i siły do interwałów, podbiegów oraz innych cudów. Życiówka na dychę macha do mnie ręką na …

Po prostu Niemoc.

W święta pochłonęłam REKORDOWĄ ilość czekolady. Mam wrażenie, że bardzo zaszkodziłam moim zębom. W boczki też poszło (zawsze idzie w boczki, a nie jak kiedyś naiwnie wierzyłam, w cycki), ale nie byle co bo Lindt Hazelnut. Do adremu jednak. Za …

Relacja z Zurich Marato de Barcelona

Autor: Zosia Wawrzyniak Trudno jest słowami opisać, to co dane mi było przeżyć tydzień temu. Mowa oczywiście o Zurich Marato de Barcelona, który odbył się w niedzielę 25 marca 2012 już po raz 34. Był to mój drugi maraton w …

Prima Aprilis, nie wierz, bo się pomylisz!

Pierwszy kwiecień zostanie zapisany w pamięci całkiem poważnie. Nie bez powodu uważam wczorajszy start za bieg życia. Całą sobotę wraz ze znajomymi biegaczami zaklinaliśmy pogodę, która pokazała swoje najbardziej kapryśne oblicze. Śnieg, przeplatany deszczem, a całość ukoronowana gradem i zimnym …

Do półmaratonu pozostały 4 dni.

–> Kilka dni przed półmaratonem to czas węglowodanowej rozpusty, nawijania makaronu na widelec i treningowego odpoczynku. Ostatnie dwa długie wybiegania pozwoliły mi uwierzyć, że może przechytrzę czas oraz własne ciało i wbiegnę na metę poniżej dwóch godzin. Mam nawet szatański …

Endorfiny w natarciu.

–> Euforyczny stan po treningu, pulsujące szczęście płynące w naszych żyłach. O czym mowa? O endorfinach, narkotyku biegacza. Najtańszy, najzdrowszy i dający najlepsze efekty spośród wszystkich produktów dostępnych na rynku. W dodatku w 100% naturalny i całkowicie legalny. Kto biega, …

Myślę, więc biegam. Biegam, więc myślę.

–> –>  Sobotnie popołudnie. Ubieram getry, bluzę, kurtkę. Twarz zamiast podkładem maziam tłustym kremem. Włosy czeszę w wysoką kitkę, trzykrotnie związując gumką. Jeszcze tylko ipod, ciepły szal i mogę lecieć. Dwugodzinny bieg mija szybko. Pierwsze 10 km dłuży się najbardziej. …

Co dobre za szybko się kończy…

–>   Czas wracać do kieratu codzienności, biegania i pisania. Tygodniowe wakacje pozwoliły nabrać oddechu, dystansu i inspiracji. W tym czasie nie przebiegłam ani jednego kilometra (wstyd). Była za to średio udana próba jazdy na nartach, która zakończyła się nabiciem …

„Każdy dzień jest dobry, kiedy biegasz“

–>  Jest zimno. Znacznie poniżej mojego progu wrażliwości. Nie pomagają mantry, wizualizacje i nagrody pocieszenia. Pokusa rzucenia w kąt biegowej skorupy jest wielka. Zaraz potem przychodzi jednak zdroworozsądkowa dygresja: nie po to godziny treningów, bóle mięśni i negocjacji z samą sobą, …