Babski Wieczór, czyli Dzień Kobiet inaczej

Autor: Magda

Relacja fotograficzna: Kuba Stężycki, Michał Murawski, Aleksandra Szmigiel

8 marca. Na ulicach polskich miast miliony kobiet pędzą gdzieś ze smutnym, samotnym tulipanem. My jednak postanowiłyśmy spędzić ten dzień inaczej, na biegowo, bez rywalizacji i w gronie innych kobiet.
Jakiś czas temu Nike Poland wyszło z propozycją, aby zebrać grupę poznańskich biegaczek i przyjechać na zorganizowany event pod hasłem Babski Wieczór. Nas na szalone pomysły nie trzeba długo namawiać. Podobnie jak prawie 40 innych dziewczyn z Poznania, które pojechały z nami. Niektórzy pewnie pukali się w głowę słysząc, że zamierzamy spędzić prawie 8 godzin w autobusie, tylko po to, aby przebiec dystans ok. 5 km, napić się wspólnie szampana i zjeść kawałek tortu. My jednak wierzymy, że to właśnie szaleństwa zostawiają najlepsze wspomnienia. 
Start biegu rozpoczął się o godzinie 19. spod Kolumny Zygmunta. Wcześniej każda z nas otrzymała uroczą kwiatową ozdobę do wpięcia w kurtki.
Bieg zaplanowany był na ok. 5 km ulicami Warszawy, ale po drodze czekały na nas niespodzianki. Pierwszą z nich był punkt żywieniowy, w którym mogłyśmy ogrzać się pijąc gorącą czekoladę. Drugi z nich, to ciekawie zainscenizowane mini show zaplanowane następująco: młoda para stoi w przedsionku kościoła. My podbiegamy, panna młoda rzuca wiązanką, po czym pozbywa się bezowej sukni ślubnej i wraz ze swoim partnerem przedstawia układ choreograficzny do utworu Rihanny.
Następna niespodzianka czekała na nas w parku, gdzie naśladując tancerki, odtańczyłyśmy polski fenomen YouTube – Ona tańczy dla mnie, z ambitnego repertuaru grupy Weekend.
Bardzo nam się podobało i okazało się, że aby wysłuchać tego utworu w całości nie trzeba mieć 3 promili wyskokowego napoju we krwi. Następnie każda z nas została wyposażona w zimny ogień i uwieczniona na wspólnej fotce. Na koniec nasze zmarznięte ciała ogrzały się w klubie Syreni Śpiew, gdzie czekał na nas poczęstunek, symboliczna lampka szampana i bardzo ładny tort Kobiety biegają. O 21 zostawiłyśmy Warszawę w zimowych szatach i  rozpoczęłyśmy naszą podróż powrotną do Poznania, którą uświetnił film Town of Runners.
Dziękujemy Nike Poland za zaproszenie i zorganizowanie tak zacnej imprezy, która porwała tłumy kobiet i pokazała, że biegiem nie tylko można, ale wręcz trzeba się bawić. Dziękujemy świetnej grupie dziewczyn, których nie trzeba było namawiać na takie małe szaleństwo. Cieszymy się, że mogłyśmy wiele z Was poznać osobiście.




Share :
You may also like
30, czyli urodzinowy weekend w Bieszczadach
Imprezy biegowe - Lifestyle
XI Półmaraton Świętych Mikołajów
Imprezy biegowe - Running
8 komentarzy
  • mar 24,2013 at 21:01

    super! od razu chce się biegać przy takich ludziach z pasją :)) zapraszam do siebie http://bilondaart.blogspot.com/ ;p

  • mar 17,2013 at 19:56

    Gratulacje inicjatywy :)

    http://www.outoftrails.blogspot.com

  • Anonymous
    mar 16,2013 at 16:38

    Ale wspaniały pomysł i świetne zdjęcia.

  • mar 16,2013 at 15:47

    Szkoda, że za wzorem Poznania nie posżly inne miasta, mogła by być taka impreza na całą Polskę:)

  • Anonymous
    mar 15,2013 at 19:41

    Było wietrznie, zimowo, śnieżnie, ale dzięki energii z Naszych uśmiechów- fantastycznie! Dziękuję, że mogłam uczestniczyć w wyprawie z Poznania :-) bardzo potrzebowałam czegoś szalonego i pozytywnego-Babski Wieczór niewątpliwie taki był.Czekam na kolejną akcję radośnie biegową w Poznaniu! ;-) Ewka

  • mar 15,2013 at 18:48

    Super pomysł :)!

  • Daga
    mar 15,2013 at 12:50

    Super :) Szkoda, że do Warszawy mam daleko, z chęcią bym dołączyła!

  • Anonymous
    mar 15,2013 at 12:18

    Hihi, ale świetna to musiała być zabawa! I jakie przyjemności na was czekały:)
    Trzymam za Zosię kciuki, jeśli dobrze pamiętam, dzisiaj biegnie w Rzymskim maratonie.
    Pozdrawiam:)
    JK

Leave a Comment