Autor: Magda
Od jakiegoś czasu praktycznie zrezygnowałam z jedzenia pieczywa. Powód jest banalny. Nie mogę znaleźć takiego, które by mi odpowiadało. Rozważam nawet zakup automatu do wypiekania chleba. Wtedy miałabym pełną wolność i dowolność w komponowaniu składników. Moja niechęć do sklepowego pieczywa rośnie za każdym razem, gdy oglądam piękne bochenki, a zachwyt nad ich urodą dość szybko ustępuje irytacji, gdy czytam skomplikowany skład.
Ostatnio moje śniadania wyglądały dość monotonnie. Owsianka na mleku, banan, rodzynki
i trochę cynamonu. W weekendy jajecznica z cebulą i pomidorami. Postanowiłam nieco przełamać tę rutynę. Przepis, który prezentuję poniżej jest pierwszym krokiem w stronę różnorodności śniadaniowej. Nikogo przecież nie trzeba przekonywać, że jest to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Umówmy się, że kawa to nie śniadanie.
Granoli wszelkiego autoramentu pełno na półkach sklepowych. Ja im jednak nie ufam. Jak dla mnie mają za dużo cukru. Domowa granola może być za to skrojona na nasze kubki smakowe. Ja wybrałam dla siebie czekoladową.
Granola czekoladowa
Składniki:
płatki owsiane górskie
płatki żytnie
żurawina suszona
rodzynki
migdały (płatki) oraz trochę całych migdałów
gorzka czekolada
ok. 40 gramów masła
ok.100 gramów miodu
cukier trzcinowy (opcjonalnie)
Gramatura jest tylko orientacyjna. W materii ilościowego doboru składników zaufałam intuicji. Następnym razem dodam mniej miodu bo powoli odzwyczajam kubki smakowe od zbyt słodkiego.
Można wedle uznania dodać także orzechy (makadamia, nerkowca, włoskie) lub inne suszone owoce.
Wykonanie:
Płatki żytnie i owsiane, migdały w płatkach i całe rozdrabniamy przez chwilę. Dodajemy suszone owoce oraz ok. 6 kostek czekolady pokrojonej na drobniejsze kawałki.
W rondelku topimy masło, rozpuszczamy miód i dodajemy cukru. Podgrzewamy do czasu, kiedy cukier się rozpuści. Dodajemy masę do suchych składników i mieszamy aż składniki się połączą.
Rozkładamy wszystko na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 35 min. Co jakiś czas mieszamy.
Granolę podajemy z mlekiem lub jogurtem greckim.
Czekolada nadała granoli kolor czekoladowy :)
Do pieczenia chleba wcale nie potrzeba automatu – wystarczy przepis, z dwie blaszki keksówki i parę godzin na wyrośnięcie (bo najlepszy jest ten na zakwasie – prawdziwy domowy chleb)
domowa granola! pycha. Magda, może więcej wpisów-przepisów? Pamiętam, że jak zaczynałam czytać Wasz blog, to były przepisy :)
ok ja rozumiem, że to wszystko jest orientacyjne, ale mogłabyś mi mniej więcej napisać ile użyłaś tych płatków (chociażby ile garści, szklanek etc.) i na ile porcji jest ta granola (tak mniej więcej)? bo jakoś po za ilościa masła i miodu nie widzę żadnych innych :p
A ja polecam chleb czystoziarnisty, jego skład jest skomplikowany, ale tylko pod względem ilości zawartych w nim ziaren; bez drożdzy, bez mąki – czyste ziarno łączone miodem. Co prawda jest dość drogi, bo kilogram kosztuje około 25 złotych (a jedna porcja waży sporo zważywszy na rozmaitą ilość dodatków) ale po jednej kromce nie mam ochoty na więcej, a co ważne uczucie braku głodu utrzymuje się do około 3-4 godzin. Sprowadzony temat!
Warto próbować zrobić taka granolę :)
kowalus
ja piekę chleby za zakwasie. Kiedyś myślałem że to masakra, hardcore itd ale po ok 1 roku pieczenia wiem, że to pikuś. Tylko trzeba się tego nauczyć tak jak nauczyć się trzeba dobrego rozciągania po treningu. Polecam http://www.chleb.info.pl
Te przepisy można upraszczać dowolnie bo niektóre są nazbyt czasochłonne :)