Autor: Magda
O kosmetykach, które ułatwiają życie już było, ale dawno. Cały czas eksperymentuję i zmieniam marki, a swoją twarz traktuję trochę jak poligon doświadczalny. Nie ukrywam, że nie jestem przywiązana do jednej. Choć, jeśli pojawi się coś, co podbije moje serce, na pewno pozostanę temu wierna. Tak jest na przykład z zapachem Angel. Uwielbiam go i używam już od 5 lat. Lubię polskie marki kosmetyków, które cieszą się coraz większym uznaniem w świecie. I dobrze, bo nie mamy się czego wstydzić. Dzisiaj przedstawię wpis o mojej codziennej pielęgnacji twarzy w wersji basic.
Filozofia
Moja półka nie ugina się pod ciężarem kosmetyków. Jak każda kobieta mam ich trochę, ale bez przesady. Uważam, że jestem dość racjonalną konsumentką, która rzadko daje porwać się impulsowi i dokona nieprzemyślanego zakupu. Wyznaję zasadę, że nawet najdroższe i najlepsze kremy nie zrobią swojej roboty, jeśli będziemy w siebie wrzucać złe i niezdrowe jedzenie. W ogóle sądzę, że najlepszym kosmetykiem jest sen, racjonalne odżywianie i ruch na świeżym powietrzu. Pielęgnacja powinna być zatem holistyczna. To co jemy i pijemy ma niebagatelny wpływ na to w jakiej kondycji jest nasza skóra. Ja mam dosłownie jadłospis wypisany na twarzy, a wiem że nie jestem wyjątkiem. Pielęgnację ograniczam więc do minimum i szczerze podziwiam kobiety, które wklepują w twarz setki produktów. W moim przypadku nie sprawdza się kupowanie dziesiątek sezonowych kolorów lakieru do paznokci, czy szminek. Po prostu nie jestem w stanie tego zużyć, a później z żalem muszę wyrzucić produkt, który nie nadaje się do użycia. Gdybym spośród wszystkich kosmetyków do pielęgnacji na świecie miała wybrać 5, to byłoby to:
- Balsam do ust (aktualnie używam słynnego Tisane, który jest rewelacyjny).
- Woda termalna
- Krem do twarzy z filtrem 50+
- Peeling
- Krem nawilżający
Rano
Każdy dzień zaczynam od oczyszczania. W tym celu używam delikatnego żelu z drobinkami peelingującymi. Następnie spryskuję twarz wodą termalną, którą uważam za rzecz niezastąpioną w mojej łazience. Kupuję dużą butlę, która wystarcza mi na kilka miesięcy codziennego używania. Aby pozbyć się nadmiaru wody, przykładam do twarzy chusteczkę. Z reguły nie używam już tonika. Na tak przygotowaną twarz nakładam rozświetlające serum marki The Body Shop oraz krem pod oczy z tej samej serii (kupiłam je w zestawie wraz z preparatem do mikrodermabrazji w promocji). Tego lata odkryłam rzecz fantastyczną. Mianowicie krem tonujący a la BB Ziaja z filtrem 50+, który używam praktycznie codziennie. Mam cerę skłonną do przebarwień i piegów. Nad górną wargą mam dość mocne i nieestetyczne przebarwienia, które maskuję korektorem.
Filtry są koniecznością i chronią skórę przed fotostarzeniem. Ja od jakiegoś czasu używam ich każdego dnia, bez względu na porę roku.
Wieczorem
Makijaż już od dawna zmywam tylko płynem micelarnym. Po bieganiu, kiedy wyraźnie czuję, że moja twarz przypomina kopalnię soli używam żelu myjącego micelarnego. Następnym krokiem jest użycie wody termalnej. W tak oczyszczoną twarz i szyję wklepuję serum, a następnie krem na noc. Od jakiegoś czasu stosuję także serum wzmacniające do rzęs. Choć mam je raczej długie, ciemne i mocne postanowiłam dodatkowo je pielęgnować. Wcześniej odżywiałam je olejem rycynowym, ale często podrażniał mi oczy.
Raz w tygodniu
Zazwyczaj w weekend traktuję swoją twarz mikrodermabrazją domową z The Body Shop oraz maseczką.
Już wkrótce przygotuję wpis o codziennym makijażu, który wytrzyma nawet trening biegowy. Zauważyłam, że bardzo wiele kobiet biega w makijażu; ja sama do nich należę i nie uważam, że to coś złego.
niesamowite
Mogłabym dowiedzieć się więcej na temat płynu myjącego micelarnego? :) jeszcze o czymś takim nie słyszałam.
Trochę więcej tu:
http://www.nasalony.pl/kosmetyka/domowe-abc/296-co-to-jest-plyn-micelarny
Ja bardzo lubię te płyny, gdyż dobrze radzą sobie z demakijażem. Nie przepadam natomiast za mleczkami. Dla mnie jest to zatem dobra alternatywa.
Dzięki, też używam płynu micelarnego i wiem na czym polega. Ale napisałam o wieczornej pielęgnacji: „Po bieganiu, kiedy wyraźnie czuję, że moja twarz przypomina kopalnię soli używam żelu myjącego micelarnego.” – czy chodzi o zwyczajny płyn micelarny, czy istnieje coś takiego, jak żel myjący micelarny? :) (wybacz nieścisłość)
Tak, ja po bieganiu używam właśnie żelu miecelarnego. Kupiłam go w Biedronce i jest to moje drugie opakowanie. Moim zdaniem dobrze oczyszcza. Wymiennie używam z łagodnym peelingiem :) Obydwa produkty na zdjęciu.
Jakiej firmy jest ten micelarny żel nawilżający widoczny na zdjęciu? Bardzo mnie zainteresował:) Pozdrawiam!
Żel kupiłam w Biedronce za 4,99 zł i jest to ich marka własna BeBeauty. To moje drugie opakowanie i bardzo lubię ten produkt. Wiem, że dla Biedronki produkuje m.in. Tołpa, ale czy akurat ten konkretny żel, tego nie wiem.
Ciekawy wpis:) Czekam na makijaż, pozdrawiam!
Zdecydowanie tonująca Ziaja z filtrem to odkrycie lata ;), ale ja pod nią muszę obowiązkowo wrzucić jakiś nawilżający krem. Ciekawa jestem jaki tusz polecisz do biegania :D.
Pozdrawiam!
Blog jest super i choć nie komentuję to jestem stałą czytelniczką :).
Powodzenia!
Ja też go uwielbiam, zwłaszcza, że w tej cenie raczej nie dostanie się kremu z faktorem 50+. Ja nie nakładam już kremu nawilżającego, ale często jest to moja baza pod makijaż lub używam zamiast podkładu. Pozdrawiam :)
Ja ostatnio powoli zużywam wszystkie kosmetyki do codziennej pielęgnacji (kremy, mleczka,toniki, balsamy, żele znikają z mojej półki). Zamieniłam je na rewelacyjne mydło naturalne Aleppo (do mycia twarzy i całego ciała-cudowne na problemy skórne), olejek arganowy do twarzy na noc,masło shea do ciała, do tego olejki do włosów i naturalny szampon z czarnuszki… Nie wiem, czy polecam ten sposób pielęgnacji,bo myślę, że o efektach będę mogła mówić za minimum kilka tygodni. Na razie skóra i włosy nie protestują, wręcz przeciwnie… zobaczymy, co z tego wyniknie :)
Brzmi super. Ja też powoli zmieniam mój pogląd na kosmetyki i zmierzam bardziej w kierunku natury. Zużywam wszystkie nadwyżki i mam nadzieję, że w końcu znajdę markę, której będę wierna.
Dzięki za inspirację :)
Spora kolekcja:) ja jednak zgodzę się z Magdą – im bliżej natury, tym lepiej dla zdrowia i skóry. Rym przypadkowy, ale naprawdę warto się przerzucić :) ja zaczełam od olejków do kąpieli i uwierzcie – są mega :) http://freedelikatesy.pl/kosmetyki_naturalne.html Pozdrawiam, Diana
Tak, natura to coś z czego powinniśmy w pełni korzystać :D
Reprezentuje refleksje na temat fit blogów..Liczę na wsparcie, opinie i obecność => http://www.dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com
出租筲箕灣倉好葵涌儲物倉服務器虛擬主機作業系統網站租用代理開倉新蒲崗倉庫服務器主機屋免備案
ja również mam makijaz podczas treningu :)
Pozdrawiam!
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy za pomocą peelingu, to ja używam tego: http://www.joanna.pl/produkty/twarz-i-cialo/pielegnacja-twarzy/naturia-face/peeling-do-twarzy-z-gruszka – gruszkowego Joanny i polecam, bo jestem bardzo zadowolona – są kosmetyki, w które można zainwestować mniej, a i tak się sprawdzają :-)