Na wstępie zaznaczam, że żaden ze mnie talent piekarski (a może po prostu jeszcze go w sobie nie odkryłam). Postanowiłam jednak się przełamać i upiec chleb na bazie mąki gryczanej i pestek. Kasza gryczana, to jedna z moich ulubionych kasz, więc w zasadzie byłam pewna, że chleb będzie mi smakował i nie pomyliłam się. Obiecałam sobie, że następnym razem upiekę chleb na zakwasie. W szafce czeka już na mnie mąka orkiszowa ze starego młyna mieszczącego się w miejscowości Bardo (który oferuje także mąki bezglutenowe). Chleb gryczany z tego przepisu w zasadzie robi się sam i nie wymaga naszej szczególnej uwagi. Wystraczy tylko dobrze wymieszać składniki, odstawić do wyrośnięcia i piec w piekarniku. Chleb nie jest suchy i zachowuje świeżość przez kilka dni, choć amatorzy chrupiących skórek najbardziej docenią jego smak tuż po upieczeniu.
Składniki:
500 gramów mąki gryczanej
2 łyżeczki drożdży w proszku
400 ml ciepłej wody
odrobina soli
4 łyżki stołowe pestek słonecznika (można jednak wedle uznania)
4 łyżki stołowe pestek dyni (jak wyżem; można wedle uznania)
5 suszonych pomidorów
kminek
Wykonanie:
Mieszamy za pomocą miksera mąkę, drożdże, pestki, sól z ciepłą wodą do czasu uzyskania jednolitej masy. Dodajemy suszone pomidory. Masę przekładamy do natłuszczonej foremki, posypujemy mąką i kminkiem i odkładamy na około godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Pieczemy w 200 stopniach przez 50 minut. Zostawiamy do ostygnięcia. Spożywamy ze smakiem.
[gap height=”25″ /]