Autor: Magda

Kilka tygodni temu na łamach Wysokich Obcasów, Marta Gessler prezentowała przepis na curry. Kiedy zrobiłam tę potrawę pierwszy raz, wiedziałam że będzie częstym gościem na zimowym stole. Doskonale rozgrzewa po treningu w ujemnych temperaturach. Wiem, bo dwukrotnie wypróbowałam. Poniżej prezentuję wersję zmodyfikowaną; pominęłam kilka składników (szpinak baby, pasta pomidorowa, laska cynamonu), część proporcji pozmieniałam wg własnego uznania. 
Mimo licznych składników potrawa nie jest droga, a to co zostanie z powodzeniem można spakować do pudełka i zabrać do pracy.

Nagrodą za obieranie i krojenie warzyw  będzie kuchnia pachnąca niezwykle aromatycznymi przyprawami o nieocenionych właściwościach prozdrowotnych.
SKŁADNIKI
Warzywa:
1 cebula, pokrojona w kostkę
4 ząbki czosnku, posiekane
2 marchwie, pokrojone w talarki
różyczki z jednego kalafiora
4 duże ziemniaki, obrane i pokrojone w dużą kostkę
puszka cieciorki
1 duży pomidor, obrany ze skórki i posiekany
Przyprawy:
1 łyżka mielonej kolendry
1 łyżka mielonego kminku
1 łyżka kurkumy
szczypta pieprzu cayenne
szczypta cynamonu
sól morska
pieprz
Pozostałe:
0,5 litra wywaru warzywnego lub wody
kawałek imbiru, obrany i starty
sok z połow limonki
skórka z limonki starta
2 łyżki oliwy
100 ml mleczka kokosowego
Wykonanie:
Do rozgrzanej w garnku oliwy wrzucamy cebulę i smażymy ok. 5 min.
Dodajemy czosnek, imbir i przyprawy
Dodajemy wywar, mleko kokosowe i gotujemy ok. 5-10 min.
Wrzucamy kalafiora, pomidora, ziemniaki, marchew i gotujemy aż warzywa staną się miękkie (ja ugotowałam je al dente)
Dodajemy cieciorkę, sok z limonki oraz startą skórkę. Łączymy składniki.
Można podawać solo jako danie wegetariańskie lub w wersji z kurczakiem. Ja po raz pierwszy podałam je z brązowym ryżem i łososiem w pieprzu kolorowym.