Jak wiecie od jakiegoś czasu jem dla dwoje (czasami niestety za dwoje). Właśnie rozpoczął się sezon malinowo- borówkowy (choć trudno było pożegnać się z kuszącą słodyczą truskawek), a to moje ukochane owoce. Za wyjątkiem pierwszego trymestru, który dał mi nieźle popalić na płaszczyźnie żywieniowej (najchętniej jadłabym wtedy bułki z serem, jabłka i banany), moje upodobania żywieniowe nie zmieniły się. Rzecz jasna, w trosce o nowe życie postawiłam przede wszystkim na różnorodność, a w moim codziennym menu znalazło się nawet miejsce na mięso, za którym raczej nie przepadam (z pewnymi, małymi wyjątkami). Oprócz kwasu foliowego nie wprowadziłam żadnej dodatkowej suplementacji i o dziwno po dzień dzisiejszy wyniki są dobre i udało mi się uniknąć anemii.
Śniadanie
Ostatnio uwielbiam kaszę jaglaną. Przygotowuję ją z dodatkiem mleka, mieszam z jogurtem greckim lub waniliowym serkiem oraz bananem, borówkami, truskawkami i malinami. W najbliższych dniach będę testować inne przepisy z wykorzystaniem tej super zdrowej kaszy, która z racji swojej ceny, dostępności i walorów zdrowotnych, powinna jak najczęściej gościć na naszych stołach.
[gap height=”25″ /]
[gap height=”25″ /]
Przekąska
Nie ukrywam swojej słabości do słodyczy, więc nie będę udawała, że są nieobecne w mojej diecie. Ostateczną walkę z nimi podejmę pewnie po porodzie z racji karmienia i zrzucania dodatkowych kilogramów, a słodycze nie sprzyjają ani jednemu ani drugiemu. Tutaj jest ciasteczko z kawałkami czekolady i latte.
[gap height=”25″ /]
Obiad
Tego dnia na obiad była sałatka, która od wielu miesięcy gości u nas bardzo często. Ta w swoim składzie ma: miks sałat, pomidorki truskawkowe, szalotkę, prażony boczek, jajko sadzone, grillowany ser i ciabattę z twarożkiem oraz sos na bazie musztardy, czyli właściwie wszystko to co zalegało w lodówce i prosiło się o zjedzenie (ostatnio mamy mocne postanowienie, aby nic się u nas nie marnowało).
Przekąska
Bób z masłem i sezonowe owoce.
Kolacja
Domowy hummus z młodymi marchewkami. Świetny zamiennik niezdrowych przekąsek. Ja hummus robię następująco: miksuję ciecierzycę (można z puszki), 2-3 łyżki pasty tahini (zamiast pasty można użyć prażony sezam), ząbek czosnku, oliwę i sok z jednej cytryny.
Zachęciłaś mnie do bliższego poznania kaszy jaglanej :) Kasze generalnie lubię i jadam, ale aż wstyd się przyznać, tej akurat nigdy nie próbowałam ;) Zacznę od Twoich propozycji :)
pysznie :), jakoś do kaszy jaglanej na słodko nie mogę się przekonać, jako dodatek do sałatek czy dań na ciepło pasuje doskonale, ale z owocami już jakoś nie … chyba wolę płatki :), a czekoladę jedź skoro możesz w małych ilościach jest cudowna :)
Jesz jak ja :)
Ostatnio jednak na śniadanie bulgur :), bo kasza się skończyła :)
Uwielbiam bulgur, ale przyznam, że nigdy nie jadłam go w wersji śniadaniowej.
muszę koniecznie spróbować przepisu na domowy hummus.
Jeśli chodzi o kaszę jaglaną, kupiłam ją jakiś czas temu z ciekawości, ale jednak do mnie nie przemawia, ale ponoć (według siostry) nie umiem jej po prostu przygotowywać
Ja też długo nie mogłam się przekonać do kaszy jaglanej. Prawdą jest, że sposób przyrządzenia oraz dodatki decydują o jej smaku.