Autor: Zosia
Oglądając finał Włochy – Hiszpania (po raz pierwszy nie wiem chyba komu kibicować…) stwierdziłam, że czas w końcu coś napisać. Chciałam napisać już parę dni temu, ale od czasu, w którym muszę pisać dużo tekstów w pracy, brakuje mi weny,
a pisanie mnie męczy.
a pisanie mnie męczy.
Mimo tropikalnych temperatur postanowiłam wybrać się przed meczem na niedzielny bieg. Istnieją takie dni, w których nic nie wychodzi. Dziś był chyba jeden z nich. Wychodząc bolał mnie brzuch, ale stwierdziłam, że minie podczas biegu. Fakt, minęło ale w tym samym prawie momencie zaczęło się odzywać prawe kolano, potem kolka, potem znowu kolano, potem wpadła muszka do oka, potem powrócił ból brzucha aby znowu na końcu zaczęło boleć kolano. Hmm, nie tak powinien wyglądać wymarzony bieg. Po 5 kilometrach miałam ochotę się zatrzymać i pójść do domu, jednak –
i bardzo dobrze! – głowa ciągnęła dalej. Udało się zrobić 10km. Nie był to jakiś super bieg, jednak pod koniec, zlana potem, byłam szczęśliwa że udało mi się przetrzymać
i pobiec trochę dłużej. Przynajmniej wróciła wena i nareszcie mogę napisać parę słów.
i bardzo dobrze! – głowa ciągnęła dalej. Udało się zrobić 10km. Nie był to jakiś super bieg, jednak pod koniec, zlana potem, byłam szczęśliwa że udało mi się przetrzymać
i pobiec trochę dłużej. Przynajmniej wróciła wena i nareszcie mogę napisać parę słów.
Chciałabym też nawiązać do tematu, o którym pisała Magda. Zastanowiłam się, ile miejsca zajmuje bieganie w … moim pokoju. Już na wejściu widać, co jest moją największą pasją. Na wprost drzwi ułożony napis RUN, który dostałam w prezencie od koleżanki Moniki (również biegaczki, w tym miejscu przesyłam buziaki). Obok, numerki startowe i medale. Zaczęło się od jednego, wtedy stwierdziłam, że ładnie będzie prezentować się na ścianie. Teraz jest ich już więcej. Ile nie wiem, ale wiem, że każdy kolejny to niesamowita radość i duma.
Na półkach liczne książki o bieganiu, lubię czytać, a czytanie o bieganiu sprawia mi podwójną radość. Dlatego też mam całą torbę gazet biegowych. Te po polsku i po niemiecku kupuję OBOWIĄZKOWO co miesiąc, jednak są też pojedyncze wydania po włosku, angielsku, hiszpańsku – kupione podczas różnych wyjazdów, moje ulubione pamiątki.
W szafie jest cała półka z ciuchami biegowymi, to już pewnego rodzaju uzależnienie. Ale i tak najdumniejsza jestem chyba z mojej kolekcji butów. Są wśród nich buty wygrane, buty kupione (za ciężko uzbierane pieniądze) i buty prezenty… każdy jest inny, ale uwielbiam je tak samo. Z resztą po co więcej pisać, zdjęcia powiedzą Wam więcej.
Piękna kolekcja butów! Uwielbiam te soczyste kolory, wyglądają jak cukierki ;)
wow! ile butów! :D ja wciąż czekam na mój pierwszy start, miał być 7 lipca, prawdopodobnie się nie uda :( ale za miesiąc już na pewno tak :)
Jedna para z tych butów jest nawet wygrana. Nike zorganizował taką akcję na Walentynki i udało mi się ;) A tak jak już pisałam na facebooku – ja bym mogła kupować buty minimum raz miesięcznie. Żadne szpilki czy kozaczki…ja mam szał na punkcie butów biegowych :D
Zosia, a moglabys podpisac modele tych ladnych butow?:)
Natalia, odpowiedź poniżej :)
i znów te jaskrawe pomarańcze :) uwielbiam tą Waszą modę biegową i te kolory… eh
no i widzę że moje tereny na zawody, maniacka, bieg lwa, Swarzędz, bieg na tak :) pozdrawiam i życzę dużego zapasu kasy na koncie by móc co miesiąc kupować nową parę biegówek :)
Dzięki, dzięki :) Napisałam odpowiedź poniżej bo nie widziałam opcji odpowiedz ;)
Natalia, już staram się pisać :) Patrząc od dołu (schodów) szaro-różowe to Pegasusy (po prostu kolejna edycja, to są bodajże 28+ ale jako że nie ma mnie w domu, to nie mogę dokładnie sprawdzić)…Potem wygrane ;) Lunar Eclipse+ 2, potem dwie edycje Free Run oraz na końcu starsza edycja Pegasusów :)
Artur, dziękuję za miłe słowa :) Do zobaczenia na jakimś biegu. Jaki kolejny planujesz:) ?
Aha i mam nadzieję, że Twoje życzenia się spełnią ;) :) :)
Dziekuje bardzo! Zofia, a ktore by z tych butow polecilas? :)
Piękna kolekcja butów, ale jeszcze bardziej zazdroszczę tylu czytadeł. Jestem na etapie kupowania wszystkiego o bieganiu co jest obecnie wydane, ale chyba czytam za szybko (szkoda że tak nie biegam) bo mi już lektur brakuje. Chyba muszę sięgnąć po numery archiwalne.
brawo Zofia! jestem pod olbrzymim wrażeniem! nie zatrzymuj się;)
Bardzo fajne miejsce!!! Dołączam do ulubionych!!
zapraszam do siebie :)
http://www.pokonacsiebie.pl
Super że akcja się rozszerza. No i piękna kolekcja Nike’ów :)
Pozdrowienia!
Akcja super :) :) :) Chętnie do niej przyłączyłam :) A i dziękuję w imieniu mojej pięknej kolekcji :)