Autor: Magda

Dzisiejszy wpis poświęcony będzie w całości pielęgnacji włosów (biegaczki). 
Natura obdarzyła mnie gęstymi i grubymi włosami, co niestety nie pomaga w bieganiu.  Od zawsze marzyłam o długich włosach, a ich zapuszanie zajęło mi 5 lat. 
Obecnie biegam cztery, czasem pięć razy w tygodniu, a w dzień wolny od biegania chodzę na basen. Tym samym włosy muszę myć praktycznie codziennie. Kiedyś obsesyjnie o nie dbałam (paradoksalnie im bardziej, w tym gorszej kondycji były), dziś niestety nie mam czasu na chodzenie z maską przez pół godziny. Na co dzień włosy związuję w wysoką kitkę i doceniam wygodę tego rozwiązania. Od wielkiego święta zostawiam je rozpuszczone, a gdy poniesie mnie fantazja kombinuję z przedziałkiem. 
Wszyscy sublokatorzy, z którymi do tej pory mieszkałam twierdzili zgodnie: twoje włosy są wszędzie. Bo moje włosy, choć jest ich dużo, bardzo lubią wypadać, a ja specjalnie z tym nie walczę. Już wiem, że łykanie suplementów diety polega raczej na efekcie placebo bo wszystko, co jest im potrzebne znajduje się w dobrze zbilansowanej diecie. U progu wiosny i jesieni wypadanie się nasila, ale ja nie widzę związku z dietą, po prostu taka ich uroda.
Codzienna pielęgnacja
Nie mam swojej ulubionej marki kosmetyków. W kwestii włosów lubię eksperymenty. Moja podstawowa pielęgnacja to szampon i odżywka; bez tego ostatniego nie rozczesałabym włosów. Raz w tygodniu aplikuję maskę, którą pozostawiam 5 min. Fryzjera odwiedzam co 3-4 miesiące i ograniczam się głównie do wyrównania końcówek, które raczej się nie rozdwajają, Ostatnio jednak zdecydowałam się także na ampułkę i saunę, żeby nieco odżywić włosy po lecie.


Kolor
Włosów od 5 lat nie farbuję i póki nie siwieję chcę pozostać przy naturalnym kolorze. Końcówki mam rozjaśnione przez słońce. Kolor fryzjerzy definiują jako ciemny blond.
Układanie
Włosy po myciu schną naturalnie. Są raczej proste, zapewne pod wpływem ich ciężkości. Układam je czasami na dużą, okrągłą szczotkę, a jeszcze rzadziej prostuję. Nie wyobrażam sobie wstawać skoro świt, myć włosów i poświęcić godzinę na ich misterne układanie. Nie, to nie dla mnie. Zwykle jednak związuję włosy dość mocno i wysoko jak na zdjęciu nr 4. W takim wykwintnym uczesaniu zwykle biegam. Kitka wówczas tańczy na wszystkie strony, co mnie wkurza dokumentnie.


1. Spray ułatwiający rozczesywanie, Rene Furterer
2. Szampon zwiększający objętość, Rene Furterer
3. Spray z solą morską do układania włosów (rozpylam go de facto przed rozczesaniem),  
4. Szampon przeciw wypadaniu włosów, Rene Furterer
5. Spray nabłyszczający, Toni&Guy
Bieganie a włosy
Oprócz tego, że muszę je częściej myć, bieganie nie ma wpływu na moje włosy. Staram się kupować wyłącznie solidne gumki, które pozwolą mi związać je na trzy. Pod wpływem ciężaru muszę jednak je dość często poprawiać w biegu.


Dieta
Jeszcze kilkanaście lat temu moje włosy były w fatalnej kondycji- suche i bez połysku. Teraz jestem zadowolona i wierzę, że jest to także zasługa diety. Oto cały pomocny arsenał żywieniowy:
warzywa i owoce
woda mineralna
oliwa
tłuste ryby
len mielony
pestki dyni

Myślę, że przygotuję osobny wpis z przepisami, które pomagają odżywić włosy od środka.
Zapuszczanie
Ja swoje włosy zapuszczałam 5 lat, ale w międzyczasie dość często odwiedzałam fryzjera, aby podciąć końcówki. Owszem, często pojawiała się pokusa ich radykalnej zmiany, ale wówczas dawałam sobie kilkanaście dni na wstrzymanie. Jeśli nadal chciałam np. grzywkę to wtedy ją robiłam, bardzo często jednak mi przechodziła chęć do zmian. Poza tym nigdy nie zapomnę- choć bardzo bym chciała- jak sobie sama wycieniowałam  całe włosy. Od tego czasu domowemu obcinaniu i farbowaniu mówię stanowczo nie. Teraz mam włosy po pas i tak jest mi póki co dobrze. 


Kiedy włosy są zniszczone.
Kiedy moje włosy były naprawdę zniszczone, a było to w ostatniej klasie liceum po prostu obcięłam je na krótko (w dzień studniówki)! Z perspektywy czasu oceniam to działanie jako akt desperacji i rozpaczy. Od tego czasu rosły ładne i zdrowe i w maju sięgały już za ucho. Nie wierzę w żadne suplementy diety, reklamy i inne cuda wianki. Generalnie trzymam się zasady, aby nie przeciążać ich zbyt dużą ilością kosmetyków.  Umiar obowiązuje także, jeśli chodzi o pielęgnację włosów.